Pałac w Drogoszach


Trafił mi się mąż jak ślepej kurze ziarno. Znając moje zamiłowanie do pałacowej architektury zaproponował, że raz w miesiącu będziemy jeździć na pałacowe wycieczki. Idąc za ciosem ruszyliśmy w drogę by na własne oczy zobaczyć największą opuszczoną rezydencję na Mazurach jaką jest Pałac rodu von Donhoff w Drogoszach. Wybudowany w stylu barokowym  gmach przetrwał w niezmienionej formie ponad 300 lat. 


Historia pałacu

Początki majątku datowane są na rok 1361 kiedy to niemiecki rycerz Konrad von Wolfsdorf otrzymał dobra ziemskie w podzięce za ofiarną służbę zakonowi. Od jego nazwiska wzięła swoją nazwę pobliska wieś Wilkowo. Następnie dobra przeszły w ręce rodu von Rautter, którzy w 1606 roku wybudowali okazały gmach w stylu późnorenesansowym. Niestety niecałe stulecie później pałac spłonął od uderzenia piorunem.

Losy rodziny von Rautter splotły się z osobą hrabiego von Donhoffa. Donhoffowie to niegdyś jeden z najbogatszych rodów w Prusach Wschodnich, który dorobił się majątku na służbie u polskich królów, m.in. u Jana III Sobieskiego. W 1714 roku hrabia wzniósł nowe założenie pałacowe, które możemy podziwiać w nieco zmienionej formie do dnia dzisiejszego. Budowla była bardzo imponująca, a splendoru dodawała jej funkcja tzw. pałacu królewskiego, w której mogli zatrzymać się podróżujący monarchowie i popijać herbatę z pałacowych sreber.




Architektura


W późniejszych latach pałac został wzbogacony o kaplicę, teatr oraz nowe skrzydła oficyny, dzięki którym mierzy niemal 100 metrów długości. Do wejścia prowadzi brukowana aleja zakończona owalnym podjazdem, na którym widnieją pozostałości fontann oraz donice z charakterystycznymi wizerunkami baranich głów. Ciekawym elementem architektury jest kolorowy kartusz herbowy rodu Stolberg-Wernigerode umiejscowiony nad głównym wejściem do budynku.

Od 1993 obiekt pozostaje w rękach prywatnych i jest wpisany jest na listę zabytków. Wszystkie pokoje w budynku są przechodnie, a konserwator zabytków uniemożliwia zmianę układu wnętrz i przerobienie pomieszczeń na pokoje hotelowe. Pałac jest w opłakanym stanie techniczny, czuć przeszywające zimno ciągnące od nieszczelnych okien. Mimo wszystko można w nim dostrzec ciekawe szczegóły, choćby pokryty pajęczą siecią zegar na suficie przy wejściu. Pozostałościami po latach świetności są również liczne sztukaterie, polichromie, kominki czy piece kaflowe. W mauzoleum mieszczą się wykonane w białym marmurze sarkofagi o łagodnych obliczach jakby sen przyszedł na chwile, a trwa już setki lat.

Pałac w Drogoszach posiada liczne legendy związane z jego założeniem, jedna z nich mówi o symbolice architektury pałacu. Posiada on 4 kolumny oznaczające cztery pory roku, 12 kominów tyle ile jest miesięcy, 52 pokoje tyle ile tygodniu w ciągu roku, 365 okien tyle co dni w roku i 7 balkonów tyle co dni w tygodniu.



Zwiedzanie


Przed budynkiem stoi tablica informująca “wstęp za zgodą właściciela”, jednak brama jest otwarta dla zwiedzających. Budynek jest zamknięty na klucz, ale przy odrobinie szczęścia do środka wpuścić was opiekując się majątkiem starsza pani. Można zobaczyć zaledwie kilka pomieszczeń, w tym salę balową, która w rzeczywistości jest znacznie mniejsza, niż w obrażeniach. Pomimo braku odpowiedniej opieki zabytek prezentuje się imponująco. Szkoda, że historia ulatuje w niepamięć wraz z osypującym się tynkiem.

Warto posłuchać historii o pałacu i samych Drogoszach, Radio Olsztyn „Niedziela odkrywców”

O Drogoszach przypomina również wystawa w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie


You Might Also Like

6 komentarzy

  • Reply Miye 03/03/2020 at 03:15

    Piękne miejsce. Mieszkam w okolicach, gdzie jest naprawdę wiele takich niezwykłym, historycznych budowli.

  • Reply Beata 03/02/2020 at 20:12

    Ładny ten pałac, z rozmachem. I nawet krypty mają.

  • Reply Aldona Zakrzewska 02/26/2020 at 20:42

    Ale macie fajne hobby! A co do zamku – nigdy o nim nie słyszałam. Mam nadzieję, że całe jego piękno (fajne zdjęcia!) nie osypie się wraz z tynkiem :-(

  • Reply Karolina/Nasze Bąbelkowo 02/26/2020 at 04:46

    Bardzo lubię odwiedzać wszelkie zamki i pałace. To fantastyczne miejsca i wielka szkoda, że mnóstwo z nich tak niszczeje. Wspanjale natomiast podziwiać te, o które ktoś zadbał i odrestaurował je.

  • Reply Aleksandra 02/25/2020 at 19:14

    Lubię takie wycieczki :) Może i nam kiedyś uda się tutaj wpaść.

  • Reply Klaudia 02/24/2020 at 08:23

    Nigdy nie słyszałam o tym miejscu, wygląda intrygująco.

Leave a Reply